Najcenniejszym zabytkiem Haczowa jest stary drewniany, gotycki kościół zbudowany w schyłkowych latach XIV w. Jest to - jak pisał Piotr Łopatkiewicz - nie tylko największy, ale i najcenniejszy kościół drewniany w Europie, wykonany w konstrukcji zrębowej w systemie więżbowo-zaskrzynieniowym. Unikatowy charakter tego zabytku potęgowany jest przez polichromię figuralną z 1494 roku. Jest ona najstarszą spośród znanych, monumentalną dekoracją malarską kościoła drewnianego.
Serdecznie zapraszamy Państwa na wirtualną wycieczkę
– bogatą kolekcję panoram 360° zrealizowaną przez Instytut Dialogu Miedzykulturowego:im. Jana Pawła IIw Krakowie w ramach projektu "Światło ze Wschodu"
Ten najstarszy zrębowy kościół katolicki w skali światowej znajduje się w miejscu, gdzie odkryto w 1957 r. pochówki datowane na przełom XIV i XV wieku. Potwierdzają one tutaj średniowieczne istnienie kościoła. Do połowy lat pięćdziesiątych, uważano, że drewniany kościół haczowski pochodzi z XVII wieku. Twierdzono,że został zbudowany przez Zygmunta III Wazę w latach 1624-29 i oddany pod opiekę arcybractwu kapłańskiemu w Krośnie. Poprzednia świątynia miała być spalona przez Tatarów w 1624 roku. Dopiero latem 1955r. Jerzy i Stanisław Gadomscy odkryli na ścianach świątyni fragmenty malowideł datowane na rok 1494. W ten sposób obalili legendę o spaleniu kościoła w XVII w. i jego odbudowie.
Stary kościół w Haczowie, według najnowszych badań, został zbudowany pod koniec XIV wieku z dwustuletnich bali modrzewiowych i jodłowych liczących dzisiaj już około 800 lat. Cieśle nie użyli ani jednego gwoździa, tylko drewniane zatrzaski, bo gwoździe rdzewieją i dają wilgoć. O ogromie budowli mówią liczby: połać spadzistego dachu wysokiego na 11 metrów liczy 2280 metrów kwadratowych, kościół długi jest na 25 metrów, wieża została dobudowana w pierwszej połowie XVII wieku, kaplica Matki Bożej Bolesnej w XVIII wieku, a całą świątynię otaczają soboty. Z przedsionka do nawy głównej prowadzą drzwi dębowe z XVI wieku z cytatami z Biblii Dom mój jest domem modlitwy, a wyście go uczynili jaskinią łotrów i z rysunkami Chrystusa wypędzającego kupców ze świątyni.
W XVII wieku kościół został przebudowany z jednonawowego na trzynawowy (nawy boczne są niższe od nawy głównej) poprzez dobudowanie zaskrzynień na czterech filarach. Pierwotnie kościół ten był budowlą bezwieżową, orientowany, konstrukcji zrębowej z podwaliną na kamiennej podmurówce. Okazała i co do wysokiego dachu mało proporcjonalna wieża - dzwonnica powstała dopiero w XVII wieku. Wówczas także dodano prawdopodobnie obiegające świątynię podcienia (soboty). W 1784 roku wzniesiono kaplicę Matki Bożej, w której umieszczono słynącą łaskami figurę Matki Bożej Bolesnej - gotycką Pietę, która obecnie znajduje się w nowym kościele.
Stary kościół służył kultowi religijnemu do 1948 roku, kiedy to przeniesiono nabożeństwa do nowego kościoła. Zabytkowy kościół w czasach komunistycznych został bezprawnie zabrany przez ówczesne władze i poddany "konserwacji" polegającej na wywiezieniu całego wyposażenia do skansenu w Sanoku i innych miejsc. Jeszcze pod koniec lat 70. XX wieku zamierzano w nim urządzić filię skansenu sanockiego - muzeum narzędzi rolniczych. Dowodem tego było choćby zgromadzenie kilku pługów, bron i innych narzędzi rolniczych w bocznej nawie kościoła.
Ruch społeczny "Solidarność", który narodził się w Polsce w 1980 roku, doprowadził do oddania starego kościoła prawowitemu właścicielowi - parafii rzymskokatolickiej w Haczowie. Dzięki temu stało się możliwe rozpoczęcie prac remontowo-konserwatorskich prowadzonych przez parafię
13 listopada 2000, jubileuszowego roku, stary kościół w Haczowie został po 52 latach przywrócony do kultu religijnego. Uroczystego poświęcenia dokonał JE ks. abp Józef Michalik wraz z JE ks. Stefanem Moskwą.
Więcej informacji o kościele można znaleźć również na stronie DIGITAL UNESCO.
O kościele w Haczowie pisał m.in. Miron Białoszewski w swoim wierszu...
– Barbaro z popiołu i srebra...
– Jestem z drewna.
– Barbaro spod szarego gontu...
– Jestem spod błękitu.
– Błękit masz na sukni
jeszcze niedojrzały,
a twój domek
to srebro i popioły.
– To wapienny tynk.
– Tynk?
– To wapienny tynk.
– Barbaro z cynobrem u głowy
w sukni opalowej
z płaszczem niebieskawym,
ale jeszcze jesteś
prócz tego, co tynkowali,
z popiołu i srebra dalej...
– A? Uderzają w deski
mojej kapliczki
jabłka.
– Tak, Barbaro,
niby jabłonie,
a jeszcze
kiedy głowę skłonisz...?
– Kiedy głowę skłonię?
Pokrzywy? – bez srebra.
A! łopuchy srebrne
ale tylko
po jednej stronie!
– Po jednej stronie,
bo po drugiej zieleń,
Barbaro.
A popiołu i srebra
na coś chyba zostało?
– ...Na kamienie!
– Jesteś rozmowna,
Barbaro barokowa.
– Barokowa?
– Tak. Taka ruchliwa
dokoła.
– Prócz tego jestem święta
we wszystkich sukni skrętach.
– Wiem.
– A tam niżej rzeka
za plecami moimi
ucieka
i zawsze jakoś
pozostaje.
– Słyszę.
– A w bok, na wysokościach
siwe drzazgi poukładali
Panu Bogu Haczowskiemu.
– Widzę na wysokościach,
Barbaro przydrożna,
siwy kościół.
– O to to!
Jakem przydrożna,
nie znajdziesz w nim
gwoździa;
są za to
po pierwsze – pajęczyny,
po drugie – kurzu a kurzu,
po trzecie – dwa anioły,
co kopciły świecami,
po czwarte – belki
wedle andrzejowego krzyża
powiązane,
po piąte – same kołki
od sobót po izbicę,
po szóste – pusto,
po siódme – malowidła
na suficie,
na ścianach,
nad drzwiami czarni Żydzi
(Pan Jezus ze świątyni wygania)
i wszystko z drewna,
jakem drewniana,
i mówię ci...
Mówiła, długo mówiła
od tego kościoła na ustach
czerwonych – siwa.
Pamiętam – oczy malowane
mrużą się jeszcze:
– Belki od wschodu patrzą twarzami,
ale twarze wyjadł deszcz... –
mówiła długo
wszystko, co słyszała
moja znajoma z Haczowa
pod kościołem napotkana
świątkowa łopianowa...
Materiały audiowizualne o kościele
Zapraszamy do wysłuchania podcastu autorstwa Free Range Productions, w którym ksiądz proboszcz Adam Zaremba oprowadza po kościele, który jest cichym świadkiem zawiłych dziejów Polski.
Na temat koscioła powstały również filmy, które można obejrzeć w Internecie...